Dzisiejsi rodzice mają nie lada orzech do zgryzienia. Każdy uchyliłby nieba swojemu dziecku, ale co zrobić, gdy niesforny nastolatek pragnie wyglądać jak idol z telewizji bądź z sieci. Firmowa kurtka, modne buty i markowe spodnie, to bolączki nie jednego rodzica. Niestety wiek buntu i fascynacji wszystkim, co z dala od domu, może poważnie naruszyć nasz budżet. Próbujmy rozmawiać z dziećmi o modzie i jej konsekwencjach. Starajmy się tłumaczyć, iż to co noszą ich idole jest bardzo często zwykłą reklamą. Dziś jest normą, że piosenkarze, aktorzy czy youtuberzy są wspaniałym nośnikiem reklamowym. Nastolatkowie nie zawsze zdają sobie z tego sprawę. Ich niedojrzałość emocjonalna i chęć przypodobania się rówieśnikom dają podatny grunt do pragnienia posiadania, najlepiej tego, co mają inni. Jest wiele grup, którym wystarczają popularne lumpeksy, ale co zrobić, gdy nasza latorośl do nich nie należy. Jeśli marzeniem naszego syna bądź córki są firmowe buty a my możemy sobie na nie pozwolić, to czemu nie. Nie zabraniajmy dzieciom wszystkiego tylko dla zasady. Kierujmy się zdrowym rozsądkiem.

Na rynku znajdziemy wiele sklepów z markowymi ubraniami. Polujmy na sezonowe okazję i śledźmy promocję w sklepach internetowych, korzystajmy również z kart lojalnościowych. Bardzo duża konkurencja na rynku sprawia, że sklep stacjonarne i internetowe muszą walczyć o klienta. Dobra cena to nie wszystko. Ważny jest również sposób dostawy. Cena jaką zapłacimy za przesyłkę ze sklepu internetowego jest czasem na tyle wysoka, że opłaca się kupić stacjonarnie. Poza tym wielu konsumentów woli zapłacić troszkę więcej, za np. buty, ale mieć pewność, że są wygodne i dobrze leżą na nodze. Zakupy internetowe, w szczególności obuwia i ciuchów, potrafią być ryzykowne. Nie tylko długość czy szerokość sukienki decyduje o tym jak pasuje. Bardzo często dopiero w przebieralni okazuje się, że dany kolor czy krój jest dla nas całkowicie nieodpowiedni. Wówczas odkładamy na miejsce i idziemy dalej na poszukiwanie wymarzonego ubrania. Do tej pory sklepy stacjonarne miały wyższość nad internetowymi. Klienci nie chcieli ryzykować zwrotów towarów, ponieważ generowało to koszty i czas. Na myśl o pakowaniu paczki, wypisywaniu listu przewozowego i wszystkich innych czynności związanych ze zwrotem, łatwiej było zapłacić troszkę więcej. Ale i tutaj znalazło się rozwiązanie. Większość dużych centrów wysyłkowych oferuję darmowe zwroty, a paczkę można dostarczyć do najbliższego sklepu i tam za nas wszystko załatwią. Zakupy internetowe są już normą. Gdy po przyjściu, np. butów cokolwiek nam nie pasuje, możemy tego samego dnia odnieść produkt do danego punktu, a czasem nawet kurier przyjedzie po niego bezpośrednio do naszego domu.

Łatwość dokonywania zakupów jest tak duża, że ogranicza nas w zasadzie limit karty kredytowej. Nie dajmy się zatem zwariować i wpajajmy dzieciom zasady rozsądnego konsumpcjonizmu. Pozwalajmy im bawić się modą i wyrażać siebie poprzez wygląd zewnętrzny z zachowaniem odpowiedniej równowagi.

ZOSTAW ODPOWIEDŹ

Please enter your comment!
Please enter your name here