Raz na jakiś czas każdy z nas musi zakupić obuwie – chcąc nie chcąc, i ono się czasem niszczy. Nie wszyscy lubimy ten proces – przecież wiąże się on ze znalezieniem i poświęceniem czasu na nieraz nieprzyjemne zakupy, przepychanie się w dusznym sklepie między innymi klientami i setkami par podobnych butów…. Innym wyjściem jest kupienie butów przez internet, ale tu pojawia się problem z rozmiarem – często trafiamy na te za duże, jak i za małe. I o ile za duże możemy już tylko zwrócić, o tyle te mniejsze są do odratowania – czy już wiesz, jak rozciągnąć buty?
Sposobów jest mnóstwo, więc nie należy od razu się załamywać, spodziewając się konieczności zwrotu naszej nowej ukochanej pary. Nawet jeśli zmiana całego rozmiaru niekoniecznie się uda, z pewnością można sprawić, by buty były wygodniejsze, a dla nas chodzenie w nich stało się możliwe – bez cierpienia i marzeń o zdjęciu ich i pozostaniu boso!
Najpopularniejszym, naszym babcinym sposobem jest mechaniczne butów rozciągnięcie – na własnej stopie. Robimy to przez wciągnięcie na stopy mokrych skarpet – nie ociekających wodą, tylko lekko zmoczonych – i takie wciśnięcie się w buty. Im dłużej będziemy tak w nich chodzić, tym lepiej dla nas i skutek osiągniemy szybciej. Po dniu takiego poruszania się, warto wypchać buty na przykład gazetami. Sposób ten możemy urozmaicić oraz ulepszyć, przez ogrzewanie butów od zewnątrz strumieniem ciepłego powietrza z suszarki. Dzięki temu ich materiał mięknie, ucisk na naszą stopę się zmniejsza i staje mniej odczuwalny, a całość szybciej pozwala się modelować i rozciągać. Do ogrzewania warto założyć grube, suche wełniane skarpetki – woda doskonale przewodzi ciepło i mokry materiał mógłby się przyczynić do poparzenia naszych stóp!
Minusem tych metod jest to, że możemy najzwyczajniej się w buty nie wcisnąć – szczególnie w dodatkowej skarpetce – lub będzie nas to kosztowało zbyt wiele bólu i wysiłku.
Jak rozciągnąć buty bez konieczności zakładania ich na stopę? Warto spróbować na przykład lodu. Do dwóch szczelnych woreczków wlewamy wodę, po czym owe woreczki umieszczamy we wnętrzu obuwia – tak, by wypełniały je jak najszczelniej – a następnie całość wkładamy do zamrażarki. Woda po zmianie w lód zwiększa swoją objętość, co może uratować naszą sytuację i, choć delikatnie, rozciągnąć buty!
Jeśli nie jesteśmy pewni, czy tak rozciągnięty but nie zacznie nas ponownie ocierać i boleć po jakimś czasie od założenia, warto się przygotować na to zawczasu. Przezorny zawsze ubezpieczony! Dobrym pomysłem jest zakupienie cienkich, żelowych wkładek, którymi zaklejamy potencjalnie obcierające miejsce. W wersji budżetowej wykorzystujemy w tym celu plaster. Wkładki można również spróbować przykleić na spód buta, co winno ograniczyć odczuwalny ból stóp po jakimś czasie. Jeśli z kolei odczuwamy go nie na dole, a na górze – być może mamy wysokie podbicie stopy, i o ile nasze buty są wiązane – warto spróbować lepiej dopasować sznurówki czy wiązać je delikatniej.
By nie musieć korzystać ze wszelkich powyższych sposobów zawsze pamiętaj o prawidłowym zmierzeniu stopy przed zakupem butów!